Legii nie udał się rewanż na PSV za porażkę w pierwszym meczu w Lidze Europejskiej. Może ta sztuka uda się Wiśle Kraków, która w czwartek w Danii zagra z Odense. Łatwiej będzie miała o tyle, że rywal nie jest w wysokiej formie do czego w „Przeglądzie Sportowym” przyznaje się trener Henrik Clausen.
– Może za bardzo skupiliśmy się na pucharach? Po tym jak wygraliśmy z Wisłą uwierzyliśmy w to, że możemy coś osiągnąć w Lidze Europy i w ciągu tygodnia ponieśliśmy trzy porażki. Potem było lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o naszą grę. Bywało, że graliśmy dobrze, a i tak nie wygrywaliśmy– tłumaczy tylko dwie wygrane w ostatnich trzynastu spotkaniach szkoleniowiec rywala Białej Gwiazdy.
Na niekorzyść mistrzów Polski przemawia jednak ich własny kryzys. Szczególnie źle wygląda gra obronna, ale z tym nie zgadza się trener Odense. – Wisła wcale nie jest taka słaba w obronie. Straciła tylko 12 goli, czyli ma średnią mniejszą niż jeden gol na mecz. My straciliśmy 30 bramek, wychodzi prawie dwie w jednym spotkaniu. Oczywiście nie oglądam wszystkich meczów Wisły, więc oceniam to na podstawie statystyk – kończy 40-letni Clausen.
Cała rozmowa w „Przeglądzie Sportowym”.
Zobacz także: Moskal: narzucimy Odense nasz styl gry
1 - 0
Manchester United
0 - 2
Tottenham Hotspur
4 - 1
Athletic Bilbao
0 - 3
Manchester United
3 - 1
Bodo/Glimt
0 - 1
Tottenham Hotspur
1 - -2
Bodo/Glimt
5 - 4
Olympique Lyon
2 - 0
Rangers
2 - 2
Manchester United